Wyniki niedobre. Zaliczylam swoje pierwsze przetaczanie krwi, które trwało trzy godziny. Jestem po kolejnym zbijaniu wysokiej temperatury oraz tak silnym napadzie kaszlu, że bez krwioplucia się nie obeszło. Zaliczyła też sesje oddechową z psychoonkolog i poważną rozmowe z pania psychiatrą, która w moim zachowaniu nie widzi podstaw leczenia. "Psychotropami nie leczy się rzeczywistości". Jeśli będę chciała mam się zgłosić po zabiegu w Bystrej, żeby zażywać połówkę najmniejszej dawki leku, który może mi pomoc w przejściu przez te trudne realia.
I tyle u mnie. Nadal się okropnie męcze. Poprawy brak!