Może się to komuś podobać lub nie, ale to co na blogu POMIMO WSZYSTKO jest wypisywane to tylko i wyłącznie moje przemyślenia. Nikogo z imienia i nazwiska nie wymieniam, nie obrażam i nie wytykam palcami. Mam dni lepsze i gorsze. Mogę pisać o fajnych, cudownych i niesamowitych rzeczach, które mnie spotykają, ale też mam prawo do tego by sobie skomentować, gdy mnie coś poirytuje. To ja biorę odpowiedzialność za treści jakie się tu znajdują. Jeśli mam ochotę to mogę sobie szczerze siarczyście przeklnąć, a tym bardziej napisać o brzydkim zapachu który mnie męczy, o korkach na drodze przez wypadek do którego wcale nie musiało dojść, o rodzicach bijących swoje dzieci, o właścicielach psów niesprzątających kup po swoich pupilach, o dzieciach wrzeszczących pod moimi oknami, o matkach palących na placu zabaw pomimo zakazu, o ojcach którzy nie pomagają swoim partnerkom z różnych przyczyn, o sfrustrowanych kobietach wyżywających się przez swoje niepowodzenia. O wszystkim o czym tylko dusza zapragnie i jeśli komuś się to nie widzi, tak jak Wam: Eliza J., Kumeika, ALA, upiorna na lofrowce, M.P., to proszę nie wchodźcie tu a tym bardziej nie komentujcie.
Jeśli komuś źle z tym, że pomimo wszystko daję sobie radę pomaga mi fundacja, hospicjum domowe i wspierają mnie życzliwy ludzie to niech się do mnie zgłosi. Ja Wam wszystko oddam, ale gratis weźmiecie obowiązkowo chorobę, permanentny ból i cierpienie.