Jestem. Byłam w onkologii. Wyniki krwi nie najlepsze. Tomograf potwierdzający wyniszczenie płuca lewego, które opadnięte uciska inne narządy. Nie mam jeszcze opisu, ale po badaniu wyszła do mnie Pani Doktórka opisująca badanie i pytała czy ostatnio nie mam większych duszności, bo od ostatniego razu obraz wskazuje na stan dużo gorszy. Co tu dużo pisać męczę się, przyjmuję leki, chodzę na badania, walczę by ukoić ból, by żyć
A tak z lepszych rzeczy moja najcudowniejsza Dziewczynka skończyła trzy latka, jestem Bogu wdzięczna za każdy spędzony z nią dzień.
Mam wyrzuty sumienia, że nie piszę "na bieżąco" - ale liczę na wasze zrozumienie.
Dziękuję wszystkim z osobna, ściskam jak tylko mogę i wierzcie mi jestem dla Was pełna podziwu - dziękuje że jesteście.