„Nie sztuka się buntować przeciwko światu – przeciwko deszczowi, kiedy leje, i słońcu, kiedy praży. Sztuka buntować się przeciwko swoim ograniczeniom w imię przekroczenia własnych granic” Ks. J.Tischner

środa, 26 października 2016

Sztuczny sen

Za chwilę odejdę w sztuczny sen. Garść silnych tabletek pozwalają mi na czterogodzinny spoczynek. Obudzę się jak co noc w środku głuchej ciemności i będę dusic się do pościeli zanim nie zadziała kolejna dawka leków dzięki którym nie przesiedzę na krześle kolejnych godzin do rana.  Czasem sen jest głuchy czarny- jakby ktoś podał mnie narkozie. Czasem mam koszmary tak realne ze budzę sie zlana potem.
Poranki sa ciężkie, kiedyś opisywałam to że muszę wykaszleć wszystko co zalegało przez noc. Lecą łzy, leci wydzielina z nosa i wymiotuje czymś w rodzaju piany, żółci i połkniętej nieświadomie wydzieliny z opłucnej. Trwa to tak długo az morfina zadziała. Moja niunia przychodzi się tulić przynosi chusteczki i mówi "kocham cię mamusiu" a ja duszę się jeszcze bardziej z płaczu i niemocy...
Będę tu rzadko do czasu aż choroba opuści moje dziecko. Nic poważnego ale wykańczające jeszcze bardziej niż tylko przy mojej niemocy.

sobota, 8 października 2016

Kolejne podejście

Po raz kolejny próbuję napisać posta, ciągle spotykam jakieś przeszkody - złośliwość rzeczy martwych. 
Korzystając z tego że udało się wejść (nie wiem czy znów się uda) napiszę tylko, że w czwartek byłam w Onkologii zmieniono mi leki i czekam na rezultat. Poza tym oddałam krew do analizy ale nie dostałam jeszcze wyników. W środę jadę na jednorazowe naświetlenie opłucnej. Kaszel z krwią zniknął po tygodniu, za to po przejściu ponownie na kodeinę jest mniej kaszlu w dzień a więcej w nocy. Wolałabym wyspana użerać się z nim w dzień. Napadowy z rzadką zieloną wydzieliną w dość pokaźnej ilości. Potrafię już zasnąć, ale wybudzam się notorycznie przede wszystkim właśnie przez kaszel. Często jakbym nalewała sobie rozrzedzony kisiel do tchawicy. Wiele w moim życiu się zmieniło, nabrało innego tempa. To też jest przyczyną tego że rzadko tu jestem (i wiele innych czynników się na to składa), a jak już chcę coś napisać to niestety nie mogę wejść. Niestety mam małą "awarię" gdy się naprawi będę pisać częściej.
Dziękuję za kolejne kartki- cudnie...